Upiekłem brązowiutkie bułeczki razowe. Tak wyszło. Mąka
razowa Typ 2000, do tego mielone ziarno żyta i siemienia lnianego. Olej,
drożdże i woda. Całość po 30 minutach pieczenia wyglądała topornie -
zakalcowato. Dlatego dorzuciłem jeszcze 10 minut i z piekarnika wyszły czarne razowe
krążki, twarde jak krążki do hokeja. Niby nic niezwykłego, ciemne pieczywo, ale! Może
nie być to kwestią przypadku, tylko dowodem na to, że w głębi duszy jestem
rasistą i swoje niechęci do ras przeróżnych w pieczywie ukrywam. Takie naszło
mnie spostrzeżenie, po ujrzeniu efektu swojej pracy, a to dlatego, że od czasu do czasu docierają do mnie wypowiedzi polityków, wyciągających z wielu sytuacji paradoksalne wnioski, aby tylko opluć konkurencję z którą muszą
walczyć o polityczne wpływy lub przekonać niewydolnie myślącą część
społeczeństwa o swoich racjach.
Przykładowo dla niektórych rodaków, rysowanie symboli
narodowych, Polski Walczącej itp., świadczy o tym, że znak odtworzyła
osoba, sympatyzująca z obecnie rządzącym PIS-em, w związku z tym otrzymuje
łatkę PIS-iora. Co według pseudointeligentów oznacza, że jest chamem, prostakiem
i gburem. Jeśli ktoś uczestniczy w Marszu Wolności, nie jest człowiekiem wyrażającym
przywiązanie do ojczyzny, tylko jest Nazistą! Przynajmniej w oczach tej części
rodaków, którzy mają nie równo pod sufitem, albo zaprzedali duszę antypolskiej
propagandzie, nasilającej się w proniemieckich mediach sprytnie umieszczonych w
polskim eterze. A propaganda nasila się wówczas, gdy my Polaczki we własnym
kraju chcemy rządzić po swojemu. Z pewnością niektóre kraje Zachodu i zachodnie
korporacje są bardzo zawiedzione tym, że neokolonializm wschodnioeuropejski nie
do końca im się udał. Dlatego obrzucają nas błotem przy każdej okazji i chwalą
rządy uległe. Ludzi rządzących Polską, lecz działających nie dla dobra kraju,
tylko dla dobra Zachodu, a wszystkich innych polityków najchętniej utopiliby w
europejskim błocie zakłamania. Szkoda, że tak wielu rodaków w antypolską propagandę wierzy, naiwnie upatrując w uległości szansę dla kraju. Ja jeszcze nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, aby kogoś zależnego, uległego i bez własnego zdania, ktoś inny szanował.
…
Dlatego w myśli zachodnioeuropejskiej propagandy i związanej z
nią logiki, za upieczenie śniadej
karnacji bułki, równie dobrze można okrzyknąć mnie rasistą, co miłośnikiem
czarnej ludności świata - afrofanem. I jak
widzicie, ze zwykłej bułki razowej można zrobić sprawę polityczną, jeśli będzie taka potrzeba.
OLDBOY65
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz