Moja nieuchronna przeprowadzka nastąpiła.


Kiedyś musiałem zabrać za to! Spakować swój majdan i przenieść się gdzie indziej. Miejsce na serwerze oraz domenę, już dawno miałem wykupione, lecz moje mizerne umiejętności, doprowadzały do tego, że ciągle siedziałem na bloggerze. Platforma wygodna dla laików, ale niestety nic nie jest idealne. Jestem informatycznym tłumokiem i wiele podstawowych spraw nie ogarniam, lecz blogerskie potrzeby w zakresie sposobu publikacji mam duże. Stąd konieczność przeniesienia się w inne miejsce i korzystania z możliwości WordPressa. Na razie mogę liczyć na pomoc Syna, bo na WordPressie również ciągle coś się zmienia i bez jego pomocy byłoby mi ciężko publikować na tej platformie. Ale czasami zmiany są nieodzowne, postanowiłem więc zaryzykować. Jak to się często mówi: dam radę!
...
Znajdziecie mnie pod tym adresem i myślę, że już tam zostanę > http://oldboy65.com 
 ...
Publikuję na tej stronie, a w ciągu kilku tygodni, przeniosę tam całą zawartość bloga.
Oldboy65

Cieszy mnie każda chwila...



Cieszy mnie każda chwila, nawet ta podła,

Beznadziejna, ponieważ uzasadnia to że jestem.

Możliwe, że ból i cierpienie są jedynym

Powodem naszego istnienia.

Bo radości niewiele, a bólu bez liku.

Dobra jest jak na lekarstwo w aptece.

A zła tyle, że dla wszystkich bez trudu wystarczy.

Obdzielisz nim każdego człowieka na Ziemi

I jeszcze dla następnych pokoleń zostanie!

Ale nie wolno się poddawać.

Należy szukać dobra, za wszelką cenę.

Jak bursztynów wyrzuconych na brzeg Bałtyku.

Które można dostrzec, rozgarniając wodorosty patykiem

Oraz śmieci, na brzeg życia wyrzucone.

Oldboy65

Nie pij mleka bo umrzesz!



Co to jest mleko? No właśnie! Wydaje Wam się, że to głupie pytanie, ale tylko pozornie jest niedorzeczne, bo niektórzy ludzie mają z tym problem. Nie potrafią zakwalifikować tego produktu do właściwej grupy, a my ludzie, musimy mieć wszystko sklasyfikowane, opisane, uporządkowane oraz ujęte w statystykach.

Życie we dwoje, jest jak żegluga przez bezkresne wody oceanów


Życie we dwoje, jest jak żegluga przez bezkresne wody oceanów w kierunku wymarzonego lądu. Ale specjalnym żaglowcem, na którym decyzje dotyczące sposobu żeglugi, podejmuje dwoje równorzędnych kapitanów, którzy muszą nieustannie się dogadywać, co do kursu jakim będą płynąć, portów do których po drodze zawiną i innych ustaleń, ponieważ bez wspólnych decyzji żeglować się nie da.

Bycie sobą to największe wyzwanie naszego życia.



Bycie sobą to największe wyzwanie, z którym każdy z nas zmaga się przez całe życie, dlatego większość ludzi nie wytrzymuje i wcześniej lub później się poddaje. Ja nadal tego nie zrobiłem! Ten temat będzie rozwinięty, ale z braku czasu mała zapowiedź.
Oldboy65

Postanowień noworocznych nie będzie!


Postanowień noworocznych nie będzie i pod tym względem, ten rok powinien być wyjątkowy. Kompletny luuz! No powiedzmy na 95, a nawet na 96 procent, bo po łbie i tak chodzi myśl, aby coś zrobić, lecz nie na zasadzie dotychczasowych, bezsensownych postanowień, które to niby mają być zrealizowane, ale nie wiadomo jak, kiedy oraz po co. To mniej więcej tak samo, jakby ktoś chciał zbudować dom, ale nie obliczył ile będzie potrzebował cegieł, cementu, piachu, kamieni i różnych klamotów, niezbędnych do realizacji celu, jak łopata, kilof, obcęgi, drut, gwoździe oraz młotek…

Sto Lat Radości!


Bodo, Anna Jantar, Czesław Niemen, Marlena Drozdowska, Marek Grechuta, Maria Koterbska, Maanam, Klaus Mitffoch … Muzyka tych wykonawców brzmiała w moich uszach kilka godzin przed północą. To była nasza ostatnia wizyta w 2018 roku, we wrocławskim Capitolu. Wyjazd do teatru muzycznego, sponsorowany był jak zwykle przez Małżonkę, niestrudzenie pragnącą natchnąć moją grubiańską duszę, detoksykacyjną dawką muzyki, tańca i radości. Sylwestrowy koncert – Sto Lat Radości, był muzycznym ukłonem Capitolu w kierunku rodaków. W ten sposób artyści chcieli  pokazać, że mimo ogromnych przeciwności losu, również My Polacy potrafimy śpiewać, tańczyć i cieszyć się życiem! Taki przekaz odczuwałem w ich wykonaniu i pewnie dzięki nim Bananowy song, zabrzmiał nieomal jak zabawny hymn minionej epoki. W każdym razie, po raz pierwszy piosenka ta, nie wydała mi się infantylnym utworem z przed lat, tylko czymś znacznie więcej.

Capitol w ostatni wieczór minionego roku pokazał lepszą, bardziej radosną stronę naszej polskiej 100 letniej codzienności. Bo z pewnością większość z nas, ma w swoim życiu takie chwile, bez względu na to, jakie paskudne by ono nie było.

Do biletu na koncert, Żona dorzuciła kalendarz na kolejny rok z logo teatru muzycznego na okładce i może dzięki umieszczaniu w nim notatek przez najbliższe dwanaście miesięcy, mój 2019 rok minie tym razem śpiewająco? To był piękny wieczór, a ostatnie dwie godziny minionego 365 dniowego cyklu, spędziliśmy razem przy lampce znakomitego gruzińskiego wina, które tego samego dnia rano, na sklepowej półce wypatrzyłem, nie przejmując się ceną, bo w głębi duszy czułem, że nie pożałuję wydanych pieniędzy.
Oldboy65

Moja nieuchronna przeprowadzka nastąpiła.

Kiedyś musiałem zabrać za to! Spakować swój majdan i przenieść się gdzie indziej. Miejsce na serwerze oraz domenę, już dawno miałem wyku...