Czas przemija, czy tego chcemy
czy nie. On będzie robił to niestrudzenie nadal i nie ma sensu się temu
sprzeciwiać. Bo dzieci się rodzą, starzy umierają, taka jest kolej rzeczy. A
botoks lub inne metody oszukiwania siebie, to strata pieniędzy, które można
wydać na dobre kino lub teatr, zaglądając tam wiele razy, zamiast ślęczeć popołudniami
w gabinecie medycyny estetycznej. Albo wydać ocalony hajc, na wypasiony urlop w
górach, bądź nad morzem, z rodziną. I cieszyć się z tego, że chociaż odrobinę,
umykającego czasu, spędziliśmy na radosnych chwilach.
Stąd ta gigantyczna bombka, która
pojawiła się w moim mieście, zmieniającym się z dnia na dzień, niemal jak za
dotknięciem magicznej różdżki. Mieście powszechnie zwanym Doliną Biedy, z
którego ani przez chwilę nie myślałem uciekać, nawet gdy tej biedy stałem się przez
jakiś czas przedstawicielem. Wierząc, że coś się w końcu zmieni i się zmienia,
gdyż trafił nam się wałbrzyski Don Kichot, który postanowił ożywić wałbrzyskie
pustkowie oraz tchnąć w nie sporo życia. I już nie jest tak obskurnie jak
dawniej, czego nie dostrzegają liczni wałbrzyscy malkontenci. Bo nawet, gdyby
miasto stało się bogate, tak bardzo, że latarnie uliczne stawiano by ze
srebrnej blachy, wysadzanej rubinami, miejscowi żebracy, jedliby srebrnymi
łyżkami, pożywne zupy, podawane na srebrnych misach. A owi malkontenci, we
własnych chałupach, montowaliby złote klamki dla szpanu. Wówczas narzekaliby,
że nużą ich te drogocenne kamienie, srebra i złocenia!
Stąd moje zastanowienie nad tym, czy
nasz wałbrzyski Don Kichot da radę? Zmienić miasto można w ciągu kilku lat
zaledwie, ponieważ to martwa materia i łatwo się obróbce poddaje. Natomiast zmienić mentalność malkontenta jest
znacznie trudniej, gdyż to gatunek występujący w licznych odmianach zwanych:
gburami, gderaczami, glądami, grubianinami, kwokaczami, marudami, męczyduszami,
upierdliwcami, utyskiwaczami, chimerykami, frustratami…., a w wałbrzyskiej, pięknej,
leśno – miejskiej dolinie, jest tych odmian bardzo wiele i na takie zmiany
będzie trzeba więcej czasu. Może warto by było założyć tutaj rezerwat, albo
Park Narodowy, w celu ochrony ginącego gatunku, bo mam nadzieję, że ten malkontencki
gatunek z czasem wyginie.
OLDBOY65
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz